Forum www.wsraurumanimus.fora.pl Strona Główna

Praca w ręku(nad równowagą i umocnieniem więzi)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wsraurumanimus.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Punio
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joanne
Właściciel Stajni



Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 7:44, 04 Kwi 2009    Temat postu: Praca w ręku(nad równowagą i umocnieniem więzi)

Data: 14 Luty 2009
Czas trwania: 45 min
Weszłam do siodlarni.Wzięłam z niej kantar, lonżę i szczotki Punia.Ruszyłam przez niewielką stajenkę zatrzymując się przed ostatnim boksem.Wałaszek zarżał wesoło na powitanie.
-Hej śliczny. - Powiedziałam łagodnie wślizgując się do boksu.Pogłaskałam go po czole i założyłam kantar.Wyprowadziłam kucyka przed boks, uwiązałam na specjalnym kółku i zabrałam się za czyszczenie, wykonując jednocześnie pierwszą zabawę PNH - w przyjaźń.Delikatnie, z równomiernym naciskiem dotykałam kolejnych części ciała konia.Punio zaakceptował mój dotyk, więc delikatnie podniosłam jego nogę i zaczęłam czyścić.I tak z wszystkimi nogami, cały czas pilnując, by nie zachwiać równowagi kuca.Potem wzięłam szczotkę i równomiernymi, długimi pociągnięciami wyczyściłam Puńka z brudów.Gdy wałaszek był już wyczyszczony odwiązałam lonżę i ruszyliśmy na półhalę, gdzie uprzednio poustawiałam 3 "przeszkody" Pierwszą z nich były 2 drągi w odstępie 0,5 m a za nimi metr dalej trzeci.Drugą zaś były 2 cavaletki ustawione na wysokość 30 cm a za nimi miniaturowa stacjonata 35 cm.Trzecia przeszkoda była najprostrza - 2 stojaki rozstawione tak, by pomiędzy nimi był mniej niż metr.Pogłaskałam delikatnie Punia i ruszyliśmy sobie stępem, byodpowiednio rozgrzać mięśnie.Starałam się nie chodzić po liniach prostych, tylko robić jak najwięcej zmian kierunku,zakrętów i tym podobnych rzeczy.Po 10 minutach przejechaliśmy sobie z Puniem spokojnie przez drągi.Na początku Punio potknął się lekko o trzeci drąg, ale po ponownych przejazdach już było b.dobrze.No to idziemy do stojaków.Tuż przed nimi zatrzymałam kuca i sama przeszłam, oddalając się od niego na 2 m.Punio od razu chciał iść, ale zatrzymałam go gestem uniesionych rąk i lekkim potrząśnięciem lonży, nakazując mu się cofnąć.Wykonał polecenie, więc przyjęłam postawę zachęcającą do pójścia w moją stronę.Punio ruszył stępem, lecz pomiędzy stojakami, gdzie odległość od jego boków była niewielka przyspieszył.No to ponownie wykonujemy ćwiczenie i teraz przeszedł już trochę spokojniej.Powielaliśmy tą czynność jeszcze z 3 razy, aż w końcu Punio spokojnie i w równomiernym tempie przechodził pomiędzy stojakami.Zachęciłam go do kłusowania.Pojeździliśmy trochę na woltach, ósemkach i slalomach.Często zmienialiśmy kierunki i w końcu najeżdżamy na drągi.Wałaszek dobrze przeszedł przez nie, odpowiednio wymierzając odległość.No to jeszcze raz i potknięcie na ostatnim drągu.Widać było, że coś zaczęło odwracać uwagę młodego.Wzięłam więc zwinięty bat i popukałam nim w drąg.Kucyk spojrzał na niego i nastawił uszu.No to przejeżdżamy stępem.Pukałam w każdy drąg, zwracając na niego uwagę wałaszka.Po kilku takich przejściach zakłusowaliśmy.No to najazd.Znowu pukałam w drągi, dzięki czemu Punio skupił się na nich i przeszedł tą część treningu bez problemu.No to ponownie najeżdżamy i znowu pukam.Kolejny udany przejazd.Następne 3 razy obyły się bez pukania, gdyż Punio skupił się i skoncentrował na tym co wykonuje.Postanowiłam przejechać z nim przez trzecią przeszkodę.Kłusem ruszyliśmy w stronę kawaletek i stacjonatki.Poluźniłam kontakt z kucem i pozwoliłam mu na trochę luzu, gdyż musiał wysoko podnośić swoje nóżki.Udało się, lecz końcowa stacjonatka mogłaby wyjść lepiej.Widać było, że poprzednie drągi dodały trochę równowagi młodemu, lecz tą przeszkodę trzeba było jeszcze poćwiczyć.No to ponowny najazd i tym razem popukałam przeszkodę, dzięki czemu Punio przeskoczył ją fenomenalnie.Ponowiliśmy ćwiczenie kilka razy i do stępa.Zatrzymałam kuca.
-Chcesz pogalopować? - Spojrzałam w jego piękne, wyraziste oczy.Punio parsknął i trącił mnie łbem w ramie.Do kolejnych ćwiczeń musiałam poprzestawiać drągi i cavaletti.Ustawiłam 4 drągi na okręgu 3 metrów a metr za nimi 2 kawaletki co 1,5 metra.Wzięłam bat do lonżowania i puściłam Punia po kole wokół mnie.Chwilka stępa i przesuwając się w stronę jego zadu dałam wałachowi do zrozumienia, że pora zakłusować.Punio ruszył lekkim, swobodnym chodem.Był całkowicie rozluźniony.Zrobiłam z nim ze 2 kółka i galop.Młody spokojnie galopował po okręgu.Przesunęliśmy się tak, by na jego torze były drągi o rozstawie co 1 metr.Punio ładnie przegalopował przez drągi nawet nie tracąc równowagi.Po kolejnych 2 razach przeszliśmy do stępa i przepięłam kuca.No to stęp, kłus i galop w drugą stronę.3 koła galopem dla złapania rytmu i znowu skierowanie na drągi.Bat trzymałam cały czas z tyłu, ewentualnie przed drągami lekko pogoniłam przysypiającego młodzika.Tutaj równowaga była już bardziej zachwiana.Więc przejechaliśmy drągi 2 ray w kłusie i 3 w galopie.Od razu widać było niewielkie, ale jadnakowe rezultaty.No to jeszcze raz i znowu stęp.Przepięłam ponownie lonże i galop.Skierowałam kucyka na kawaletki(30 cm i 50 cm).Puniaczek nastawił uszu i wybil się 0,5 metra przed kawaletką.Ładny skok, przy drugim było małe zachwianie równowagi.No to jeszcze raz.Przed przeszkodami pogoniłam kucyka i tym razem oba skoki były z w miarę dobrą równowagą.Przejechaliśmy jeszcze 3 razy i stęp.Pozwoliłam młodemu odsapnąć i przy okazji zmieniłam stronę.Zatrzymałam go na chwilę i sprawdziłam, zy nie ma nadpiętych mięśni.Na szczęście wszystko było dobrze, trening szedł po mojej myśli.Korzystając z okazji ponownie wykorzystałam pierwszą grę PNH, tym razem dokładając jeszcze lonżę, a potem, po pełnym zaakceptowaniu jej dotyku lekko dotykałam go zwiniętym batemdo lonżowania.Gdy Punio odsapnął ruszyliśmy stępem.Puścilam go na koło i chwila stępa.Potem kilka okrążeń kłusem i galop.Ponownie przegalopowaliśmy przez drągi i naprawdę - ja widziałam sporą jak na jeden trening poprawę.No to próba skoku przez kawaletki.Pierwszy lekko zachwiany, za to drugi był już wyraźnie trudny do utrzymania równowagi.Przejechaliśmy jeszcze kilka razy, aż kawaletka 50 cm przestała sprawiać duże problemy i do kłusa.Trochę po klusowaliśmy i zatrzymałam go.Wskoczyłam na oklep i jedziemy kłusem.Potem przeszliśmy do stępa i porządnie rozluźniłam wałacha nim wróciliśmy do boksu.Tam go wymasowałam, wygłaskałam,wypieszczocilam i ruszyłam załatwiać inne sprawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wsraurumanimus.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Punio Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin