Salon

Carrot · Wysłany: Wto 15:11, 02 Mar 2010 Temat postu:

- Bardzo dobra Very Happy

- pochwaliłam dziewczynę i podziękowałam za pyszną kawę. - A powiedz jak Ci idzie w pracy z Cameronem ? Nadal jest taki agresywny ?

Joanne · Wysłany: Wto 17:36, 02 Mar 2010 Temat postu:

*upiła łyczek swojej kawki*
-Hm...w sumie to idzie dobrze, młody z dnia na dzień się zmienia, nadal niby kopie czy gryzie, ale po pewnym czasie potrafi się opanować. Udało nam się skończyć friendly, powoli zaczynam go przyzwyczajać do siodła, bo ogłowie przyjął jakiś czas temu. Ogólnie jestem dumna z chłopaka, bystry jest. - Uśmiechnęłam się

Carrot · Wysłany: Wto 19:16, 02 Mar 2010 Temat postu:

*uśmiecha się i odkłada kawę na stół, bo strasznie gorąca jest*
- To bardzo dobrze Smile

- odpowiedam i znowu biorę kawę - Zaraz niestety będe musiała lecieć :{

Joanne · Wysłany: Śro 8:26, 03 Mar 2010 Temat postu:

-no bywa - Odparłam i dalej piłam kawę.

Carrot · Wysłany: Śro 19:11, 17 Mar 2010 Temat postu:

-Carrot przybywa ! - wydarłam się wchodząc do domu i uścisnęłam Joann

Joanne · Wysłany: Śro 22:35, 17 Mar 2010 Temat postu:

-o...hej. Fajnie CIę znów widzieć - Odwzajemniła uścisk

Carrot · Wysłany: Czw 9:29, 18 Mar 2010 Temat postu:

- Nawzajem Very Happy

- odpowiedziałam. - Co słychać ?

Joanne · Wysłany: Pią 18:27, 19 Mar 2010 Temat postu:

-A okej, szykujemy się do powrócenia na hipodromy Smile

- Uśmiechnęłam się, ostawiłam kubek i sięgnęłam po notatnik - O tu, możesz sobie zobaczyć jakie już mamy plany
Podałam książkę dziewczynie i powróciłam do picia tym razem herbaty xD

Joanne

Wpadłam do salonu z ogromnym pudłem przeróżnych świątecznych ozdób. Szybko uporałam się z samym pokojem, została mi choinka. Długo mocowałam się z lampkami, na szczęście pomógł mi Filip. ten to jest złoty. Założył też czub na jej wierzchołek, a ja zajęłam się resztą. Choinka była bialutka jak śnieg, z drobnymi srebrnymi i czerwonymi przebłyskami. Kryształkowe ozdóbki tez się znalazły Smile

Zadowolona poleciałam do kuchni, by wyciągnąć z piekarnika ostatnią potrawę - moje ukochane paszteciki.

Chocky

Zamknęłam za sobą drzwi, rozglądając podejrzliwie po salonie. Zero widoku Joanne. I bardzo dobrze! Podeszłam do ogromnej choinki, ozdobionej różnobarwnymi cackami i światełkami. Zostawiłam pod nią ogromną paczkę z [link widoczny dla zalogowanych] oraz karteczką "Dla Joanne". Wymknęłam się, mając plan wsiąść na Hunkiego jeszcze przed wigilijną kolacją.

Zuzka

Na stoliku zostawiłam karteczkę z napisem "przeczytaj to"(zgłoś sie na gg Joanku. Powiedz że w sprawie Antarktydy)